W kalendarzu i w pogodzie jesień. Jesień zagościła również w nowym menu Restauracji Delight andel's by Vienna House w Łodzi.
Nowe menu mogłam skosztować w samym sercu Restauracji - w kuchni, została wydzielona przestrzeń, gdzie mogliśmy na spokojnie zjeść i podpatrzeć na pracę Szefa Kuchni Mirosława Jabłońskiego i jego całej ekipy. Nie ukrywam, spełniło się moje jedno z marzeń - znaleźć się w kuchni Restauracji Delight andel's by Viena House.
Ale wróćmy do jesiennego menu.
Przystawka:
* Foie gras, palony chleb, gruszka, solone orzechy
To był mój pierwszy raz z foie gras - i było pyszne. Wszystko ze sobą idealnie "grało" i wszystko razem idealnie smakowało. To był dopiero przedsmak, tego co nas czekało później.
Zupa:
* Consomme grzybowe z wędzonym węgorzem i creme fraiche
O B Ł Ę D ! Przepyszna zupa grzybowa. Z każdą łyżką czułam się jakbym jadła wigilijną zupę grzybową. Do tego wędzony węgorz - to był mój nr 1 tego wieczoru.
Danie główne:
* Barrakuda, piklowany żółty burak, rzepa, puree z szalotką
To był mój kolejny pierwszy raz tego wieczoru. Nigdy wcześniej nie miałam okazji spróbować ryby - barrakudy. Jej białe mięso było bardzo delikatne. Ryba podana w cieście a'la naleśnikowym (dla mnie ciut za grubym i gumowym) była wilgotna w środku i rozpływała się w ustach. Dodatkiw postaci surówki z rzepy i purre, idealnie komponowały się z rybą
* Jeleń, sos jeżynowy, pieczony pasternak, jarmuż, Ragout gruszkowo-dynoiowe, białe porto
Sos jeżynowy - niebo w gębie, do tego jeleń wysmażony na pół krwisto - pycha!
Deser:
* Czekolada, kawior, konfitura pomarańczowa, beza
Połączenie czekolady z kawiorem - zaskakująca, chociaż szczerze - nie powtórzę, tego w domu ;) Czekoladka - przepyszna, kremowa i rozpływająca się w ustach - ajjj idealne zakończenie kolacji <3 p="">3>
Super zdjęcia :) Dawno już nie byłam w restauracji, ale mam nadzieję, że mój mąż mnie zabierzę w następnym miesiącu na naszą rocznicę :P
OdpowiedzUsuń