Smak mojego dzieciństwa! Ostatnio, jadłam je wiele wiele lat temu. Dzisiaj powróciłam do nich, zupełnie przez przypadek. Ahhh miło jest tak sobie przypomnieć taki smak. U mnie koniecznie z cukrem pudrem. A u Was?
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 5 g świeżych drożdży
- 250 ml mleka
- 2 jajka
- 1 łyżka cukru (może być cukier puder)
- szczypta soli
- 1 litr oleju do smażenia
Drożdże rozrobić w pół szklance ciepłego mleka, z cukrem i 1 łyżką mąki na zaczyn. Odstawić, żeby "ruszyły" (ok.10-15 min).
Mąkę przesiać do miski. Dodać jajka, pozostałe mleko, sól i drożdżowy zaczyn. Całość energicznie ubić trzepaczką, do uzyskania gęstego ciasta. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na min.1 godzinę (do podwojenia ilości).
Do wysokiego i szerokiego garnka wlać olej i podgrzać. Dwie łyżki zamoczyć w gorącym oleju, następnie na jedną z nich nabrać ciasto, a drugą "ściągnąć" ciasto z pierwszej łyżki do gorącego oleju. Smażyć jak pączki.
Po wyjęciu z oleju, od razu ułożyć na ręczniku papierowym, żeby odsączyć je z tłuszczu.
Jeszcze ciepłe racuchy posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Smakowicie wyglądają
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy takich nie bylo, ale to nie znaczy, ze nie bedzie!
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie ;D
OdpowiedzUsuń