30 marca 2012

Nigella Lawson-Lato w kuchni przez okrągły rok. - recenzja

Tym postem zacznę cykl opisujący moją kulinarna biblioteczkę, która w pewnym czasie rosła w ekspresowym tempie. Ale tak to jest, jak gdzieś wyczyta się lub usłyszy same pochlebne opinie na temat pewnej książki, to od razu chcę ową mieć w swojej biblioteczce. Na samym początku wystarczał mi zeszyt z przepisanymi, z jakiejś gazety, przepisami. Później doszły jakieś skrawki papieru z cennym przepisem uzyskanym od najlepszej przyjaciółki, babci czy ciotki. Następnie przyszła pora na moją pierwszą książkę kucharską. Pierwsza przyszła łatwo, bo wygrałam ją w pewnym internetowym konkursie. Książka ta była moim spełnieniem marzeń. Zawsze o tej książce marzyłam, tylko jakoś zawsze mi brakowało funduszy na jej kupienie. A tu proszę, wygrana w konkursie i książka na mojej półce.
Chodzi mi o książkę Nigelli Lawson-Lato w kuchni przez okrągły rok.

Od zawsze oglądałam, z kartą papieru i długopisem w ręku, jej program w telewizji. Zachwycona jej pomysłowością i jej potrawami szłam do kuchni i starałam się odwzorować, krok po kroku, jej przepisy. Niektóre wychodziły, inne nie. Ale tak jest zawsze w kuchni, że czasami nic nie wychodzi. Po zebraniu sporej ilości kartek z przepisami, postanowiłam, że w końcu przyszła pora na zakup książki, bo lepiej mieć wszystko w jednym miejscu, chociaż spisywanie i przechowywanie przepisów, z własnymi notatkami, brudnymi kartkami od składników na daną potrawę, też ma swój urok. Ale wracajmy do książki...
Książka, wg mnie, fajna-chociaż nie powala jakoś szczególnie z nóg (w chwili obecnej, bo mam porównanie do innych książek-np.Jamiego Oliviera, bo na początku książkę Nigelli czytałam i przeglądałam non stop). Posiada wiele pięknych zdjęć, aż człowiek głodnieje podczas jej oglądania.


Fajnie jest czasami w zimę powrócić do smaków lata (chociaż tej namiastki lata).

"Czasem, gdy za oknem jest szaro i brzydko, a w domu zimno, musimy wyczarować promienie słoneczne, trochę światła, słodkie poczucie najpiękniejszej pogody pod słońcem, by zasiąść z przyjaciółmi do stołu w serdecznej atmosferze".

2 komentarze:

  1. Też mam tą ksiązke N.L ale powiem szczerze że nie bardzo smakują mi jej kompozycje kulinarne! Owczem niektóre są smaczne ale wole swoje kombinacje smaków ;):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super seria :)
    Też mam taki zeszyt z przepisami :D w podstawówce i gimnazjum namiętnie wszystko przepisywałam z myślą o przyszłości :D
    W ogóle mam pełne duże pudełko po butach różnych gazet, wycinków, wkładek do czasopism z przepisami ;)

    OdpowiedzUsuń

© Cook Yourself 2012-2018

Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością autorki blogu. Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie, bez wiedzy i zgody autorki blogu, jest zabronione.